z ziarenek przypadku. Jesteś niemowlęciem ziemi. Pojmujesz to wszystko zbyt dosłownie. A widziałeś przecież na własne oczy. Metafora! Metafora, Zygi! - Północny podniecił się niezdrowo. - Nie ma nieba, nie ma chmur, a Bóg jest tylko zgraną do cna kartą, zgałganiałą marionetką, jak papież na ekranie telewizora. Święty Augustyn wiecznie żywy! Widowisko, misterium narodzin i umierania. Ziemia jest wspaniałą pornograficzną umieralnią! Przyjrzyj się, gdy ogarnia ją zimowa ciemność, gdy jak znicz dopala się słońce nad roztrzaskanym o wieczność widnokręgiem. A ty co? Uciekasz, uciekasz jak przestraszony królik. Dławi cię drugi człowiek, ty dławisz innych. Nie umiesz wybierać, nie nauczono cię wybierać. Trzęsiesz się