zaparkowałem w bocznej uliczce, przy której mieścił się zakład, Siergoń właśnie otwierał drzwi. Podszedłem do niego.<br>- Dzień dobry, panie Siergoń, mam sprawę. Ile czasu zajmie panu wywołanie filmu?<br>- A, to pan! - ucieszył się na mój widok. - To oczywiście zależy, czy w automacie czy ręcznie. <page nr=92> - Obawiam się, że jakość może być mizerna. Nie wiem, czy w ogóle coś z tego wyjdzie. Musiałem fotografować bez flesza przy bardzo złym oświetleniu.<br>- Zobaczymy. Ale to musi potrwać.<br>- Do której?<br>- A pan to potrzebuje jeszcze dzisiaj?<br>- Tak, jak najprędzej.<br>- Niech pan wpadnie pod wieczór, przed zamknięciem. Może uda mi się coś zrobić. Jakie odbitki?<br>- Takie, żeby