oszczędności. Andrzej - inżynier chemik, kiedyś był kierownikiem laboratorium, ale od dziesięciu lat handlował albo pracował na czarno.<br><br>Dlatego na bazarku nikt drugiemu za dużo nie gada. Nie wymienia się tu adresów, nie umawia po powrocie, nie zaprasza do domu. Im mniej powiesz, im mniej wiesz, tym lepiej.<br><br><tit>9.00</><br><br>Aleksander - młody chłopak i jeszcze dwóch, którzy stali obok Wołodii, pojechali. Na budowę bliźniaka w Gołkowie, jakieś 10 km od Piaseczna. Ale Aleksander świetnie zna polski. Mieszka we Lwowie. Mówi, że jego babcia była Polką z Wyszatyc pod Przemyślem. Wyszła za Ukraińca. Jak wchodziło UPA, to babcia swoje niemowlę - matkę Aleksandra - zaniosła