Typ tekstu: Książka
Autor: Dukaj Jacek
Tytuł: W kraju niewiernych
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2000
się i ja.
Przeszliśmy do biblioteki. Santana zapalił cygaro - plantator pełną gębą.
Za otwartymi oknami, w chłodnym wieczornym powietrzu, niosła się głośna muzyka cykad. W oddali rżał koń, ktoś kogoś wołał.
- Co jest, Kreny? Musisz w środku kolacji?
- Czas - mruknął Kreny i podał Santanie kartkę.
Santana odczytał wiadomość, zerknął na mnie pytająco; skinąłem głową.
- Jak dawno nie zaglądałeś do piwnicy? - spytał go Kreny.
- Cholera, ładnych parę dni.
- Szczęście, że Adrian tam zeszedł. Trzeba będzie skoczyć na Kilimandżaro i sprawdzić datę.
- Mam kalendarz tego ciągu do czterech skoków, zaraz ci powiem. - Santana odłożył cygaro, odszukał na półce biblioteczki cienką, twardo oprawioną książkę
się i ja.<br>Przeszliśmy do biblioteki. Santana zapalił cygaro - plantator pełną gębą.<br>Za otwartymi oknami, w chłodnym wieczornym powietrzu, niosła się głośna muzyka cykad. W oddali rżał koń, ktoś kogoś wołał.<br>- Co jest, Kreny? Musisz w środku kolacji?<br>- Czas - mruknął Kreny i podał Santanie kartkę.<br>Santana odczytał wiadomość, zerknął na mnie pytająco; skinąłem głową.<br>- Jak dawno nie zaglądałeś do piwnicy? - spytał go Kreny.<br>- Cholera, ładnych parę dni.<br>- Szczęście, że Adrian tam zeszedł. Trzeba będzie skoczyć na Kilimandżaro i sprawdzić datę.<br>- Mam kalendarz tego ciągu do czterech skoków, zaraz ci powiem. - Santana odłożył cygaro, odszukał na półce biblioteczki cienką, twardo oprawioną książkę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego