władzę nad państwem, zachowują jednak swe ekonomiczne imperium, bezkarność i perspektywy rychłego do formalnej władzy powrotu.<br><br> "Rządy Krzaklewskiego to więcej frazesów, bankietów, modłów i afer. Niech się pobawią" - napisał w "Nie" o takiej właśnie sytuacji Urban. - "Nawet rządząc, prawica będzie za słaba, żeby nam coś naprawdę zrobić, ale na tyle mocna w gębie, żeby stworzyć wrażenie, że lewica podlega prześladowaniom. Prześladowania jednoczą i krzepią prześladowanych. Wyborcy kochają prześladowanych."<br><br> Niezależnie od tego, jaką formę komunistyczna władza nad Polską przybiera, to jedno wydaje się oczywiste - A.D. 1997 trwałe zlikwidowanie jej nie jest już możliwe metodami, które powszechnie uważane są za demokratyczne. Dzieje się tak