Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
mogę wypuścić... powietrza... ciało opada, właściwie to jest runięcie... w dół, gwoździe trzymają, o, głośno stęknęło drewno, jakby miało te gwoździe teraz wyrwać, roztrzaskać na tysiące drzazg mocne drewno poziomej belki, opada tak szybko, ale jeszcze jest za wcześnie, ciało jest giętkie, ciało jest jeszcze dobre, ścięgna i mięśnie są mocne, jakby do tego zostały stworzone.

Jeszcze tego lata złożyłem wszystkie wymagane dokumenty w sekretariacie nowo wybudowanej szkoły, tak zwanym centrum kształcenia ustawicznego. Budynek stał wśród bezładnie rozrzuconych blokowisk, które obejmowały dwa sąsiadujące ze sobą miasta, był tak samo brzydki i ordynarny jak otaczające go bloki, zbudowany w tym samym nieudanym
mogę wypuścić... powietrza... ciało opada, właściwie to jest runięcie... w dół, gwoździe trzymają, o, głośno stęknęło drewno, jakby miało te gwoździe teraz wyrwać, roztrzaskać na tysiące drzazg mocne drewno poziomej belki, opada tak szybko, ale jeszcze jest za wcześnie, ciało jest giętkie, ciało jest jeszcze dobre, ścięgna i mięśnie są mocne, jakby do tego zostały stworzone. <br><br>Jeszcze tego lata złożyłem wszystkie wymagane dokumenty w sekretariacie nowo wybudowanej szkoły, tak zwanym centrum kształcenia ustawicznego. Budynek stał wśród bezładnie rozrzuconych blokowisk, które obejmowały dwa sąsiadujące ze sobą miasta, był tak samo brzydki i ordynarny jak otaczające go bloki, zbudowany w tym samym nieudanym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego