Typ tekstu: Książka
Autor: Żukrowski Wojciech
Tytuł: Kamienne tablice
Rok wydania: 1994
Rok powstania: 1966
Trzeba go jednak posłuchać - namawiał Terey. - Robi się nieprzyjemnie. Oczy mam pełne piasku.
- Dobrze. I przepraszam cię, że do tamtej sprawy wróciłam. Pomyślałeś pewnie: histeryczka. Czas wszystko łagodzi, a życie i tak trwa za krótko. Nie wolno go odtrącać. Trzeba mieć odwagę czuwania do końca. Tak przynajmniej dziś myślę.
Strażnik mocował się z drzwiami, którymi szamotał wiatr, z trudem wpychał skoble.
Stali w ciemności obok siebie, światło latarki białą plamą ślizgało się po murze.
- Dlaczego nie wyszłaś za mąż? - zapytał nagle. - Jesteś ładna, wykształcona, no i masz pieniądze.
- Dają mi niezależność. Nie muszę pracować. Wykonuję zawód, bo chcę się na coś przydać
Trzeba go jednak posłuchać - namawiał Terey. - Robi się nieprzyjemnie. Oczy mam pełne piasku.<br>- Dobrze. I przepraszam cię, że do tamtej sprawy wróciłam. Pomyślałeś pewnie: histeryczka. Czas wszystko łagodzi, a życie i tak trwa za krótko. Nie wolno go odtrącać. Trzeba mieć odwagę czuwania do końca. Tak przynajmniej dziś myślę.<br>Strażnik mocował się z drzwiami, którymi szamotał wiatr, z trudem wpychał skoble.<br>Stali w ciemności obok siebie, światło latarki białą plamą ślizgało się po murze.<br>- Dlaczego nie wyszłaś za mąż? - zapytał nagle. - Jesteś ładna, wykształcona, no i masz pieniądze.<br>- Dają mi niezależność. Nie muszę pracować. Wykonuję zawód, bo chcę się na coś przydać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego