Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
przewodniczącego "z grona członków" Rady. Wszystkich trzech "swoich ludzi" w Radzie prezydent mianował bez oglądania się na obowiązek kontrasygnowania tej decyzji przez premiera. Z kolei, gdy Rada powołała Wiesława Walendziaka na stanowisko prezesa spółki telewizyjnej, prezydent ogłosił, że "wycofuje poparcie" dla mianowanych przez siebie członków Rady, chociaż ustawa wyraźnie konstruuje model niezależności Rady, ergo nieodwoływalności jej członków przez organy powołujące (z wyjątkiem np. "rażących naruszeń prawa"). Powiadano wtedy, pocieszając się, że deklaracja prezydenta o "wycofaniu poparcia" nie rodzi żadnych skutków prawnych. Ale wkrótce okazało się, że to dopiero początek. Rzecznik prezydenta, bałamutnie interpretując ustawę, domagał się rozpatrzenia sprawozdania Rady na koniec
przewodniczącego "z grona członków" Rady. Wszystkich trzech "swoich ludzi" w Radzie prezydent mianował bez oglądania się na obowiązek kontrasygnowania tej decyzji przez premiera. Z kolei, gdy Rada powołała Wiesława Walendziaka na stanowisko prezesa spółki telewizyjnej, prezydent ogłosił, że "wycofuje poparcie" dla mianowanych przez siebie członków Rady, chociaż ustawa wyraźnie konstruuje model niezależności Rady, ergo <orig>nieodwoływalności</> jej członków przez organy powołujące (z wyjątkiem np. "rażących naruszeń prawa"). Powiadano wtedy, pocieszając się, że deklaracja prezydenta o "wycofaniu poparcia" nie rodzi żadnych skutków prawnych. Ale wkrótce okazało się, że to dopiero początek. Rzecznik prezydenta, bałamutnie interpretując ustawę, domagał się rozpatrzenia sprawozdania Rady na koniec
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego