tak czysty, lekki. Wtedy, w górach, chciałem umrzeć i prosiłem Boga o pomoc. Ale chyba modliłem się nie o śmierć, tylko o ratunek. I Bóg mnie uratował. Teraz należę do Niego. <br>W Krasnodarze Nikołaj chodził do cerkwi, ale niezbyt zaprzątał sobie głowę Bogiem. Tak naprawdę to dopiero tam, w górach, modlił się szczerze. <br>- Myślę, że Bóg jest jeden i ten sam. Ja nazywam go imieniem Allaha, bo to muzułmanie darowali mi życie. Tamto pierwsze życie się skończyło. Urodziłem się od nowa. <br>Pewnego dnia Muslim zaprowadził go do Massuda. <br><br>- Powiedział mi, że jestem wolny. Jeśli chcę, mogę wracać do swoich. Mogę też zostać