Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
niej ukryty
Jak na złość pomylił płyty.

Żuk powiedział tylko: "Żuka
Pchła Szachrajka nie oszuka."
I zapalił dumnie fajkę
Opuszczając Pchłę Szachrajkę.

Pchle samotność nie służyła,
Lecz że była bardzo miła,
Miała siedem koleżanek,
Czarujących warszawianek,
Młodych, ślicznych jak poranek.
Wszystkie pełne elegancji,
W sukieneczkach prosto z Francji,
Uczesane w modne loczki
I w pończoszkach jak obłoczki.
Pchła wraz z nimi w karnawale
Objeżdżała wszystkie bale,
Plotkowała z nimi stale,
Co dzień każdą koleżankę
Odwiedzała, filiżankę
Czarnej kawy wypijała
I na inne plotkowała.
A że miała powodzenie,
Powodzenia jej szalenie
Zazdrościły koleżanki,
Więc się wciąż słyszało wzmianki:
"Pchła to dziwna jest
niej ukryty<br>Jak na złość pomylił płyty.<br><br>Żuk powiedział tylko: "Żuka<br>Pchła Szachrajka nie oszuka."<br>I zapalił dumnie fajkę<br>Opuszczając Pchłę Szachrajkę.<br><br>Pchle samotność nie służyła,<br>Lecz że była bardzo miła,<br>Miała siedem koleżanek,<br>Czarujących warszawianek,<br>Młodych, ślicznych jak poranek.<br>Wszystkie pełne elegancji,<br>W sukieneczkach prosto z Francji,<br>Uczesane w modne loczki<br>I w pończoszkach jak obłoczki.<br>Pchła wraz z nimi w karnawale<br>Objeżdżała wszystkie bale,<br>Plotkowała z nimi stale,<br>Co dzień każdą koleżankę<br>Odwiedzała, filiżankę<br>Czarnej kawy wypijała<br>I na inne plotkowała.<br>A że miała powodzenie,<br>Powodzenia jej szalenie<br>Zazdrościły koleżanki,<br>Więc się wciąż słyszało wzmianki:<br>"Pchła to dziwna jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego