Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
kremów furę,
by się zrobiła gładszą płeć,
włosy ubarwią i namaszczą,
wałkami zbędny tłuszcz wygłaszczą
i chytrą sztuczką biust podniosą -
więc Bonja jędrna jest i świeża,
słowem, wygląda tak jak Soso,
gdy jeszcze w mauzoleum leżał.

Ubiera się z dyskretnym szykiem,
lecz żadna z jej toalet stu
nie jest ostatniej mody krzykiem -
to byłoby de mauvais go ut.
Bo nie ulega już dwóch zdań,
że bardzo wiele pięknych pań,
gdy się chcą wedrzeć do grand monde,
niezmiennie ten popełnia błąd,
że są wycięte jak z żurnalu,
a o to zaś nie chodzi wcale,
bo chcieć za bardzo być en vogue,
to
kremów furę,<br>by się zrobiła gładszą płeć,<br>włosy ubarwią i namaszczą,<br>wałkami zbędny tłuszcz wygłaszczą<br>i chytrą sztuczką biust podniosą -<br>więc Bonja jędrna jest i świeża,<br>słowem, wygląda tak jak Soso,<br>gdy jeszcze w mauzoleum leżał.<br><br>Ubiera się z dyskretnym szykiem,<br>lecz żadna z jej toalet stu<br>nie jest ostatniej mody krzykiem -<br>to byłoby de mauvais go ut.<br>Bo nie ulega już dwóch zdań,<br>że bardzo wiele pięknych pań,<br>gdy się chcą wedrzeć do grand monde,<br>niezmiennie ten popełnia błąd,<br>że są wycięte jak z żurnalu,<br>a o to zaś nie chodzi wcale,<br>bo chcieć za bardzo być en vogue,<br>to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego