Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
wiedzieć więcej, że z każdym porankiem uczysz się nowego, chociaż nadal wydaje ci się niemożliwe, by można było odkryć tak wiele w tak krótkim czasie.
Początek tego zrozumienia? Odgrzebujesz w pamięci moment, w którym zaczęłaś wiedzieć... Czy tęsknić?
Ależ to było podpatrywanie!
Przed zachodem powracałaś przez wąski pas lasu rozgradzający mokradła, rozległe bagna, upiorne trzęsawiska.
Kto mnie wówczas prowadził?
Ojciec? Matka? Hipolit i Julia przypominaliby ci o tej niebezpiecznej wycieczce. Ciotka Helena? Niemożliwe, przecież zawsze chodzi na wysokich obcasach i bałaby się wejść do lasu. Student? Nie znałaś go jeszcze. Leśniczy? Też nie... Ktoś, kto wtedy był dla mnie dobry, a
wiedzieć więcej, że z każdym porankiem uczysz się nowego, chociaż nadal wydaje ci się niemożliwe, by można było odkryć tak wiele w tak krótkim czasie.<br> Początek tego zrozumienia? Odgrzebujesz w pamięci moment, w którym zaczęłaś wiedzieć... Czy tęsknić?<br>Ależ to było podpatrywanie!<br> Przed zachodem powracałaś przez wąski pas lasu rozgradzający mokradła, rozległe bagna, upiorne trzęsawiska.<br> Kto mnie wówczas prowadził?<br> Ojciec? Matka? Hipolit i Julia przypominaliby ci o tej niebezpiecznej wycieczce. Ciotka Helena? Niemożliwe, przecież zawsze chodzi na wysokich obcasach i bałaby się wejść do lasu. Student? Nie znałaś go jeszcze. Leśniczy? Też nie... Ktoś, kto wtedy był dla mnie dobry, a
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego