do "prawdziwego robotnika" - a szukając go niemało pobłądzili - i że teraz nie wolno im się temu robotnikowi w żadnym punkcie przeciwstawić, choćby wyraźnie wymagała tego trzeźwa ocena sytuacji. Notabene, analogiczny błąd popełnili ci, co uznali, że nareszcie dotarli do "prawdziwego Polaka". Ma również rację Wierzbicki twierdząc, że gdy chodzi o monopol władzy, komuniści nie są wcale tak głupi, jak głoszą popularne prześmiewki, a wręcz przeciwnie, są wyjątkowo sprawni. Jego złośliwości, z reguły utrzymane w granicach dozwolonych przez licencje gatunku, mogą być dla adresatów trudne do przełknięcia, ale nader często są zasadne. Po 13 grudnia "Solidarność" - a nie, jak twierdzi Wierzbicki, wyłącznie