Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
uważa mnie za natrętnego zuchwalca, ale wstać teraz byłoby jakąś nieprzyzwoitą manifestacją. Męczymy się oboje, ale widocznie ją więzi też ta sytuacja, bo nie odchodzi. Zerkam na nią spod oka: jest cała czerwona i nieruchomo wpatruje się w jeden punkt na stronicy książki. Odczytuję tytuł: Schopenhauer - Les fondements de la morale. Nie wiem nic o Schopenhauerze, ale to nazwisko kojarzy mi się z beznadziejnością duszy. Ogarnia mnie senny smętek. Mam ochotę przeprosić Suzanne, ale choć wiem, że wewnętrznie przyjęłaby to jako coś naturalnego, jej zewnętrzność, nie skontaktowana z moją, musiałaby to zakwestionować jako wybryk wariata.
Trwamy tak w nieznośnym napięciu ducha
uważa mnie za natrętnego zuchwalca, ale wstać teraz byłoby jakąś nieprzyzwoitą manifestacją. Męczymy się oboje, ale widocznie ją więzi też ta sytuacja, bo nie odchodzi. Zerkam na nią spod oka: jest cała czerwona i nieruchomo wpatruje się w jeden punkt na stronicy książki. Odczytuję tytuł: Schopenhauer - Les fondements de la morale. Nie wiem nic o Schopenhauerze, ale to nazwisko kojarzy mi się z beznadziejnością duszy. Ogarnia mnie senny smętek. Mam ochotę przeprosić Suzanne, ale choć wiem, że wewnętrznie przyjęłaby to jako coś naturalnego, jej zewnętrzność, nie skontaktowana z moją, musiałaby to zakwestionować jako wybryk wariata.<br>Trwamy tak w nieznośnym napięciu ducha
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego