Typ tekstu: Książka
Autor: Mach Wilhelm
Tytuł: Góry nad Czarnym Morzem
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1961
krzyża wmocowano niegdyś emaliowany owal fotografii - pozostał spełzły szczupły kontur.
Odczytałem obce litery, wyrzezane w drzewie, zatarte: SMARAGDA. I datę śmierci, dziwną, bo pozbawioną roku 6.IX. Nic więcej.
Wypłynę z Dejanem na nocny połów.
Albo wyjadę.
Duszę się od bliskości Nel.
Nie wolno jej było tu przyjeżdżać.
To moje morze.
Zatruła je.
Nie ma.
Ale postanowiłem, przysiągłem sobie, że zapomnę.
Po odpoczynku czas ruszyć dalej, więc najpierw trzeba się cofnąć z powrotem od mostu na rzece i odszukać wśród zarośli tę niepozorną dróżkę w prawo, i iść tą dróżką przed siebie i przed wszystkim, co dopiero miało nastąpić, iść zatem
krzyża wmocowano niegdyś emaliowany owal fotografii - pozostał spełzły szczupły kontur.<br>Odczytałem obce litery, wyrzezane w drzewie, zatarte: SMARAGDA. I datę śmierci, dziwną, bo pozbawioną roku 6.IX. Nic więcej.<br>Wypłynę z Dejanem na nocny połów.<br>Albo wyjadę.<br>Duszę się od bliskości Nel.<br>&lt;page nr=179&gt; Nie wolno jej było tu przyjeżdżać.<br>To moje morze.<br>Zatruła je.<br>Nie ma.<br>Ale postanowiłem, przysiągłem sobie, że zapomnę.<br>Po odpoczynku czas ruszyć dalej, więc najpierw trzeba się cofnąć z powrotem od mostu na rzece i odszukać wśród zarośli tę niepozorną dróżkę w prawo, i iść tą dróżką przed siebie i przed wszystkim, co dopiero miało nastąpić, iść zatem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego