Typ tekstu: Książka
Autor: Górska Halina
Tytuł: Druga brama
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1935
Domu
Sierot.

Nowina była tak zdumiewająca, że przez chwilę zaniemówiłam.


- W Domu Sierot! - powtórzyłam. - Więc
Adeli się udało?!

- Adeli jak Adeli, ale panu doktorowi.

- Tatusiowi?!

- Aha!

- Ale skąd tatuś?...

- Jak to skąd? Przecież będzie miesiąc temu sama
płakałaś przy obiedzie, żeby się nią zająć.
To nie jest tak łatwo, nie można było od razu,
ale w końcu się panu doktorowi udało.

Jan wytarł kryształ i dodał:

- Włochata!

- Kto?!

- Ścierka włochata. A o matkę Adeli nie bój
się. Już jak ona jest w rękach pana doktora, to na pewno
wyzdrowieje, choćby była umierająca! Nie z takimi dawaliśmy
sobie radę!

Patrzyłam na Jana z
Domu <br>Sierot. <br><br>Nowina była tak zdumiewająca, że przez chwilę zaniemówiłam. <br><br><br>- W Domu Sierot! - powtórzyłam. - Więc <br>Adeli się udało?! <br><br>- Adeli jak Adeli, ale panu doktorowi. <br><br>- Tatusiowi?! <br><br>- Aha! <br><br>- Ale skąd tatuś?... <br><br>- Jak to skąd? Przecież będzie miesiąc temu sama <br>płakałaś przy obiedzie, żeby się nią zająć. <br>To nie jest tak łatwo, nie można było od razu, <br>ale w końcu się panu doktorowi udało. <br><br>Jan wytarł kryształ i dodał: <br><br>- Włochata! <br><br>- Kto?! <br><br>- Ścierka włochata. A o matkę Adeli nie bój <br>się. Już jak ona jest w rękach pana doktora, to na pewno <br>wyzdrowieje, choćby była umierająca! Nie z takimi dawaliśmy <br>sobie radę! <br><br>Patrzyłam na Jana z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego