Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
że spotkałaś już w swojej pracy rozkoszniaczka, który spędzał dnie na beztroskim gawędzeniu to z tym, to z owym. Do biurka rzucał się dopiero na widok pojawiającego się na horyzoncie szefa. Gdy tylko wybijała czwarta, nasz bohater radośnie udawał się na parking z nieskalanym sumieniem, zostawiając resztę załogi pogrążoną w mrówczej pracy. Wszyscy dookoła wiedzieli, że jego projekty są ściągnięte z Internetu, a wiedza - oględnie mówiąc - wybiórcza. Cóż z tego, skoro szef miał go za wysokiej klasy specjalistę i awansował przy najbliższej okazji?
Tak, kochanie, nie zawsze liczą się twoje umiejętności. Oczywiście bez talentu i wiedzy daleko nie zajedziesz, ale trzeba
że spotkałaś już w swojej pracy &lt;orig&gt;rozkoszniaczka&lt;/&gt;, który spędzał dnie na beztroskim gawędzeniu to z tym, to z owym. Do biurka rzucał się dopiero na widok pojawiającego się na horyzoncie szefa. Gdy tylko wybijała czwarta, nasz bohater radośnie udawał się na parking z nieskalanym sumieniem, zostawiając resztę załogi pogrążoną w mrówczej pracy. Wszyscy dookoła wiedzieli, że jego projekty są ściągnięte z Internetu, a wiedza - oględnie mówiąc - wybiórcza. Cóż z tego, skoro szef miał go za wysokiej klasy specjalistę i awansował przy najbliższej okazji? <br>Tak, kochanie, nie zawsze liczą się twoje umiejętności. Oczywiście bez talentu i wiedzy daleko nie zajedziesz, ale trzeba
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego