Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
łóżka Lucjana stanął kotek i miauknął kilka razy. Lucjan wyciągnął rękę i poruszając palcami; zawołał.
- Kici... kici... chodź tu... zdrajco, hop!
Kotek wskoczył i wtulił łebek pod pachę Lucjana. Miał zimne łapki. Wyciągnięty, burczał jak tajemnicza maszynka. Z zainteresowaniem , patrzał na guziczek od koszuli, wreszcie począł go gryźć ostrymi ząbkami, mrucząc nerwowo. W końcu dał spokój, obrócił się na grzbiet i leżał tak z niedbale złożonymi łapkami.
Lucjan głaskał go i mówił pieszczotliwie.
- Nie wzięli cię ze sobą... nie siedzisz w ciupie, mały łotrze. Przez ciebie znaleźli papiery u tego chłopca... co, zabawiłeś go... odwróciłeś jego uwagę... nie drap... tylko nie
łóżka Lucjana stanął kotek i miauknął kilka razy. Lucjan wyciągnął rękę i poruszając palcami; zawołał.<br>- Kici... kici... chodź tu... zdrajco, hop!<br>Kotek wskoczył i wtulił łebek pod pachę Lucjana. Miał zimne łapki. Wyciągnięty, burczał jak tajemnicza maszynka. Z zainteresowaniem , patrzał na guziczek od koszuli, wreszcie począł go gryźć ostrymi ząbkami, mrucząc nerwowo. W końcu dał spokój, obrócił się na grzbiet i leżał tak z niedbale złożonymi łapkami.<br>Lucjan głaskał go i mówił pieszczotliwie.<br>- Nie wzięli cię ze sobą... nie siedzisz w ciupie, mały łotrze. Przez ciebie znaleźli papiery u tego chłopca... co, zabawiłeś go... odwróciłeś jego uwagę... nie drap... tylko nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego