Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
wybrańca "pryszczatym". Teraz i on poszedł jakoby do kolegi, uczyć się wspólnie. Wiesław od trzech dni w delegacji. Matka i córka siedziały w kuchni i popijały herbatę, mocną i niezdrową. Wiesław bardzo się o to gniewał, teraz używały swobody.
- Tyle niezdrowych rzeczy robimy, bo musimy. Przyjemnie czasem sprawić sobie frajdę - mrugnęła łobuzersko Irenka.

A potem niespodziewanie spytała, czy Marta wciąż jeszcze rozpamiętuje tamte, maleńskie, bardzo dawne już lata.

- Tak. Właśnie przypomniałam sobie śmierć Hieronima. To się stało na drugi dzień potem, jak wzięłam Atosa.
Irenka rozjaśniła się. Jej surowe rysy zmiękły. Nagle stała się podobna do dawnej "małej" Irenki.
- Atos... On
wybrańca "pryszczatym". Teraz i on poszedł jakoby do kolegi, uczyć się wspólnie. Wiesław od trzech dni w delegacji. Matka i córka siedziały w kuchni i popijały herbatę, mocną i niezdrową. Wiesław bardzo się o to gniewał, teraz używały swobody.<br> - Tyle niezdrowych rzeczy robimy, bo musimy. Przyjemnie czasem sprawić sobie frajdę - mrugnęła łobuzersko Irenka.<br><br> A potem niespodziewanie spytała, czy Marta wciąż jeszcze rozpamiętuje tamte, maleńskie, bardzo dawne już lata.<br><br> - Tak. Właśnie przypomniałam sobie śmierć Hieronima. To się stało na drugi dzień potem, jak wzięłam Atosa.<br> Irenka rozjaśniła się. Jej surowe rysy zmiękły. Nagle stała się podobna do dawnej "małej" Irenki.<br> - Atos... On
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego