tak jak w przypadku filmu "Ogniem i mieczem", w którym najpierw miał pracować, a potem nagle propozycja stała się nieaktualna. Uważa, że przy angażowaniu kaskaderów zbyt często decydują znajomości. Dla części producentów lepszy od szanującego się fachowca jest tani i posłuszny amator, choćby dlatego, że amatora można <orig>"działkować"</>, czyli wypłacać mu mniej niż ma w umowie (resztę bierze do kieszeni kierownik produkcji lub koordynator kaskaderów). - Wiem o tym, bo dawniej też zdarzało mi się podpisywać listę płac, a potem brać jedną czwartą uzgodnionej sumy.<br><br>W sytuacji, gdy każdy chce produkować filmy jak najtaniej, amator to rozwiązanie optymalne. Janikowski przyznaje, że tylko raz zdarzyło