nagie skały, możny pan Kasztelan wybudował sobie na szczycie zamek i zapragnął połączyć go mostem powietrznym z wysoką, prawie pionową przeciwległą górą. Wzywał wszystkich majstrów, co się na takiej robocie znali, obiecywał masy złota, ale daremnie, nikt nie chciał się podjąć tak trudnej budowy. <br>Aż przyszedł raz do Ojcowa młody murarz i kiedy mu pan opowiedział, czego chce, zapalił się tak do projektu, że podjął się go wykonać. <br><br>Wyobraził sobie, jak pięknie most zawiśnie w powietrzu między skałami, nad bystrą rzeką górską radośnie szemrzącą, i wziął się raźnie do dzieła. Nie jadł, nie spał, tylko myślał, rysował, obliczał, ale coraz większy