była o amerykańskiej) jest właściwie wynalazkiem upiornym. Kochani - zaoponowałem - to my, inżynierowie, spełniliśmy jedno z marzeń ludzkości, budując skrzynkę, która pozwala w San Francisco oglądać, co się dzieje w Pekinie. Wy zaś ułożyliście programy, które czarodziejską skrzynkę zamieniły w śmietnik.<br> Myślę o tym wszystkim, wędrując przez sale tokijskiego muzeum nauki, muzeum zniewalającego swym pięknem, ale nie mającego chyba równego w świecie.<br> Późno, gdy leżę na macie, wsłuchując się w wycie szalejących nad zatoką Tokio demonów, z leżącej trzy piętra niżej ulicy dolatuje dobrze znany głos:<br> - Jakimooo, jakimooo. Jakimooooooo...<br> To nie znający znużenia wędrowny sprzedawca toczy swój ubogi wózek wśród nocy i