Typ tekstu: Książka
Autor: Dawid Bieńkowski
Tytuł: Nic
Rok: 2005
na pewno jeszcze co nieco odłożyć. Nie, już, cholera, nie mogę, już nie mam siły na myślenie, czy kasy jeszcze na ten miesiąc starczy.
Mała, zobacz, jaka dzisiaj piękna pogoda, i właź do wanny. Dlaczego ten potwór wyłącza termę?!! Jezu, jaka zimna! Dlaczego muszę mieszkać u wariatki, dlaczego nie mogę myć się w ciepłej wodzie? Mała, dlaczego tak jest? Dlaczego jedni mają pod górkę, a inni z górki?
Po cholerę cała się myjesz? I po cholerę tak się szarpiesz? Rzuć w diabły tę całą mordęgę, odpuść sobie i wracaj grzecznie do Strzemżyna, do bloku, na łono swojej rodziny i swojej małej
na pewno jeszcze co nieco odłożyć. Nie, już, cholera, nie mogę, już nie mam siły na myślenie, czy kasy jeszcze na ten miesiąc starczy.<br>Mała, zobacz, jaka dzisiaj piękna pogoda, i właź do wanny. Dlaczego ten potwór wyłącza termę?!! Jezu, jaka zimna! Dlaczego muszę mieszkać u wariatki, dlaczego nie mogę myć się w ciepłej wodzie? Mała, dlaczego tak jest? Dlaczego jedni mają pod górkę, a inni z górki? <br>Po cholerę cała się myjesz? I po cholerę tak się szarpiesz? Rzuć w diabły tę całą mordęgę, odpuść sobie i wracaj grzecznie do Strzemżyna, do bloku, na łono swojej rodziny i swojej małej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego