Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy, wizycie u dentysty
Rok powstania: 2001
garnki, a nie rozmawiać o polityce czy tam nie wiadomo o czym.
Ale może właśnie do komunikowania się z szefostwem.
Nie wiem. No ja rozumiem, ale...
Nie, rozumiem jeszcze...
No to to posłuchaj. To by do tego doszło, że człowiek, który ma wyższe studia studia, zna parę tam języków, idzie myć garnki?
Nie no...
No do tego w końcu dochodzi.
No do tetak tak, to się sprowadza do tego, masz rację.
No. Idzie taki człowiek, który się uczył paręnaście lat i ma wiedzę, wykształcenie, to on idzie myć garnki, bo innego zawodu dla niego nie ma. To jest paranoja. To taki
garnki, a nie rozmawiać o polityce czy tam nie wiadomo o czym.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ale może właśnie do komunikowania się z szefostwem.&lt;/&gt;<br>&lt;who3&gt;Nie wiem. No ja rozumiem, ale...&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie, rozumiem jeszcze...&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No to to posłuchaj. To by do tego doszło, że człowiek, który ma wyższe studia studia, zna parę tam języków, idzie myć garnki?&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie no...&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No do tego w końcu dochodzi.&lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;No do &lt;unclear&gt;te&lt;/unclear&gt;tak tak, to się sprowadza do tego, masz rację.&lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;No. Idzie taki człowiek, który się uczył &lt;vocal desc="yyy"&gt; paręnaście lat i ma wiedzę, wykształcenie, to on idzie myć garnki, bo innego zawodu dla niego nie ma.&lt;pause&gt; To jest paranoja. To taki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego