z daleka<br>Na przyjście nasze czeka.<br>Ruszajmy, czasu szkoda,<br>Przygoda - to przygoda,<br>Poznamy nowy kraj,<br>Hej, prowadź nas, Pli-plaj!"<br><br>Pli-plaj zeskoczył na dół,<br>Napuszył się i nadął,<br>Skierował kolce w prawo<br>I naprzód pobiegł żwawo,<br>A za nim, w słońca żarze,<br>Kroczyli marynarze.<br>Na czele Brandon szedł<br>I myślał: "Gdzież ten Szwed?"<br><br>Był wszędzie piach dokoła.<br>Pli-plaj raz po raz wołał:<br>"Lin-len!" - co znaczyć miało,<br>Że iść tu można śmiało.<br>Wydawał przy tym piski<br>Na znak, że cel jest bliski:<br>"<orig>Zen-zej, tru-kloj, pli-pli.</>"<br>Więc wszyscy za nim szli.<br><br><br><br>VII<br><br>Przez piachy i równiny<br>Szli