Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
kiedy utraciły dyskretną niedostrzegalność, wynikającą z nawyku oczu, wydawały mi się nienaturalną naroślą, podobną do grzybów pasożytujących na pniu drzewa. Zrozumiałem, że uszy mogą budzić wstręt. Pamiętam dotychczas uczucie przerażenia, jakiego doznałem w latach młodości, gdy odgarniając kochance włosy stwierdziłem w miejscu konchy usznej drobny, zwyrodniały płatek skóry, przypominający ucho myszy albo nietoperza.
Wróćmy jednak do mojej Joanny, tej istoty kochającej, pełnej delikatności i słodyczy.
Działo się to we wrześniu. Parę dni naprzód kupiłem cztery bilety na doskonałą francuską komedię i zaprosiłem Joannę oraz mego kolegę z żoną, kobietą bardzo ładną, ale mającą, niesłusznie moim zdaniem, opinię zimnej kokietki. Joanna podzielała
kiedy utraciły dyskretną niedostrzegalność, wynikającą z nawyku oczu, wydawały mi się nienaturalną naroślą, podobną do grzybów pasożytujących na pniu drzewa. Zrozumiałem, że uszy mogą budzić wstręt. Pamiętam dotychczas uczucie przerażenia, jakiego doznałem w latach młodości, gdy odgarniając kochance włosy stwierdziłem w miejscu konchy usznej drobny, zwyrodniały płatek skóry, przypominający ucho myszy albo nietoperza.<br>Wróćmy jednak do mojej Joanny, tej istoty kochającej, pełnej delikatności i słodyczy.<br>Działo się to we wrześniu. Parę dni naprzód kupiłem cztery bilety na doskonałą francuską komedię i zaprosiłem Joannę oraz mego kolegę z żoną, kobietą bardzo ładną, ale mającą, niesłusznie moim zdaniem, opinię zimnej kokietki. Joanna podzielała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego