Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
do terminu ucieczki podjął za mnie rozczochrany. Zaprosił mnie na poważną rozmowę i oznajmił:
- Za trzy dni przyjeżdża szef. Naprawdę lepiej będzie dla pani przekazać słowa naszego zmarłego przyjaciela nam niż szefowi. Szef nie jest łagodny. Pani jest rozsądna. Słucham.
Nigdy w życiu nie byłam rozsądna. Zamyśliłam się, układając sobie na poczekaniu podstępny plan.
- Dobrze - powiedziałam po chwili. - Co dostanę za te wyznania?
Na twarzy rozczochranego ukazał się wyraz lekkiego zaskoczenia.
- A co pani chce? - zainteresował się.
- Po pierwsze odszkodowanie za straty moralne...
- Jakie straty moralne?
- Jak to jakie - powiedziałam z niesmakiem i urazą. - Pracowałam w Kopenhadze i oddaliłam się bez
do terminu ucieczki podjął za mnie rozczochrany. Zaprosił mnie na poważną rozmowę i oznajmił:<br>- Za trzy dni przyjeżdża szef. Naprawdę lepiej będzie dla pani przekazać słowa naszego zmarłego przyjaciela nam niż szefowi. Szef nie jest łagodny. Pani jest rozsądna. Słucham.<br>Nigdy w życiu nie byłam rozsądna. Zamyśliłam się, układając sobie na poczekaniu podstępny plan.<br>- Dobrze - powiedziałam po chwili. - Co dostanę za te wyznania?<br>Na twarzy rozczochranego ukazał się wyraz lekkiego zaskoczenia.<br>- A co pani chce? - zainteresował się.<br>- Po pierwsze odszkodowanie za straty moralne...<br>- Jakie straty moralne?<br>- Jak to jakie - powiedziałam z niesmakiem i urazą. - Pracowałam w Kopenhadze i oddaliłam się bez
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego