Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
I podpisano: "Naczelny Wódz - Konstanty W.X.R." Z rozmarzenia ocknął się nagle, ugodzony potężnym szturchańcem w lewy bok, pod żebro - - Ty, Feluś!... Obudź się! - gadał mu Parys nad uchem. -- Zapłać, kochanku, za poncz... idziemy na Trębacką, do madame Cymerman!...
Ujrzał czerwone twarze kolegów i pulchną postać gospodarza, czekającego grzecznie na uboczu. Wygrzebał sakiewkę i zapłacił.
Wynosili się hałaśliwie, nieco chwiejnymi kroki.
W pierwszej sali było teraz jakoś ludniej i gwarniej.
Gramadka podchorążych wzbudziła przyjazne zaciekawienie; liczne spojrzenia i dyskretne uśmiechy przeprowadzały ich między stolikaum ku wyjściu ~ Naraz, do drzwi już dochodząc, Feluś zatrzymał się raptownie przed jednym ze stolików. Dwaj
I podpisano: "Naczelny Wódz - Konstanty W.X.R." Z rozmarzenia ocknął się nagle, ugodzony potężnym szturchańcem w lewy bok, pod żebro - - Ty, Feluś!... Obudź się! - gadał mu Parys nad uchem. -- Zapłać, kochanku, za poncz... idziemy na Trębacką, do madame Cymerman!...<br>Ujrzał czerwone twarze kolegów i pulchną postać gospodarza, czekającego grzecznie na uboczu. Wygrzebał sakiewkę i zapłacił.<br>Wynosili się hałaśliwie, nieco chwiejnymi kroki.<br>W pierwszej sali było teraz jakoś ludniej i gwarniej.<br>Gramadka podchorążych wzbudziła przyjazne zaciekawienie; liczne spojrzenia i dyskretne uśmiechy przeprowadzały ich między stolikaum ku wyjściu ~ Naraz, do drzwi już dochodząc, Feluś zatrzymał się raptownie przed jednym ze stolików. Dwaj
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego