Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
powiedział. - Nie ma sprawy, Norwida to blisko mnie. Po prostu kiedyś tam wpadnę.

11.

Taka szybka, łatwa jazda przez zielone pola i pachnące lasy, gładką asfaltową szosą, była może najlepszym lekarstwem na wszelkie smutki i kwasy. Kiedy po raz pierwszy droga weszła w las - Aurelia ożywiła się i zaczęła rozglądać na boki. Jeszcze kwitły czarne bzy i za Uzarzewem cała fala ich zapachu wsączyła się do samochodu przez uchylone okno. Pod ciemną ścianą lasu, z lewej strony, za jasnozielonymi polami, mignęła mała drewniana kabinka na wysokich nogach - ambona dla myśliwych, taka sama jak ta w Puszczy Nadnoteckiej, gdzie Aurelia była kiedyś z
powiedział. - Nie ma sprawy, Norwida to blisko mnie. Po prostu kiedyś tam wpadnę.<br><br>11.<br><br>Taka szybka, łatwa jazda przez zielone pola i pachnące lasy, gładką asfaltową szosą, była może najlepszym lekarstwem na wszelkie smutki i kwasy. Kiedy po raz pierwszy droga weszła w las - Aurelia ożywiła się i zaczęła rozglądać na boki. Jeszcze kwitły czarne bzy i za Uzarzewem cała fala ich zapachu wsączyła się do samochodu przez uchylone okno. Pod ciemną ścianą lasu, z lewej strony, za jasnozielonymi polami, mignęła mała drewniana kabinka na wysokich nogach - ambona dla myśliwych, taka sama jak ta w Puszczy Nadnoteckiej, gdzie Aurelia była kiedyś z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego