Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
i wyszedł pomrukując.
W sieni natknął się na dwóch starych chłopów Pozdrowił mimochodem, obrzucając ich twarze śliskim, natrętnym wejrzeniem. Odpowiedzieli mu jakoś niechętnie -- - Gajek i Błach! - utwierdził w myśli ich nazwiska i zaraz z ganku, miast ku gościńcowi, skręcił w bok, ku wiklinom gęsto rosnącym nad pobliskim stawkiem. Idąc rzucał na boki uważnymi spojrzeniami.
Z wiklin skierował się na tyły karczmy. Rozciągało się tam ugorzysko, ogrodzone żerdziami, pośród którego pasła się samotna, brudna i koścista koza - - Wzdłuż ścian karczmy krzewiły się bujnie rozrośnięte krzaki ostów i jakieś wielkie, badylaste zielska, wysokością dorównujące rosłemu człowiekowi...Mrowiec zapuścił się w nie ostrożnie; skradał się
i wyszedł pomrukując.<br>W sieni natknął się na dwóch starych chłopów Pozdrowił mimochodem, obrzucając ich twarze śliskim, natrętnym wejrzeniem. Odpowiedzieli mu jakoś niechętnie -- &lt;page nr=72&gt; - Gajek i Błach! - utwierdził w myśli ich nazwiska i zaraz z ganku, miast ku gościńcowi, skręcił w bok, ku wiklinom gęsto rosnącym nad pobliskim stawkiem. Idąc rzucał na boki uważnymi spojrzeniami.<br>Z wiklin skierował się na tyły karczmy. Rozciągało się tam ugorzysko, ogrodzone żerdziami, pośród którego pasła się samotna, brudna i koścista koza - - Wzdłuż ścian karczmy krzewiły się bujnie rozrośnięte krzaki ostów i jakieś wielkie, badylaste zielska, wysokością dorównujące rosłemu człowiekowi...Mrowiec zapuścił się w nie ostrożnie; skradał się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego