Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
i tak stały. Pani Kreska tylko głaskała Aurelię po głowie.
Babcia Aurelii, zdziwiona, wyszła gdzieś z tyłu - przystojna kobieta, ani słowa, tak samo czarniawa, szeroko uśmiechnięta, z kolczykami i koralami na szyi. Znów się wszystkie zaczęły witać, przedstawiać - ale już w pokoju, bardzo czystym i przyjemnym.
Przez chwilę stał sobie na boku, już nawet myślał, że pewnie nie trzeba było przyjeżdżać - ale jak już wszystkie kobitki się przywitały, przyszła kolej i na niego. Przedstawił się, pocałował w rękę, wręczył gospodyni doniczkę z różą - a ona, patrzcie państwo! - zaczerwieniła się jak młoda dziewuszka i błysnęła czarnymi oczami.
- Ale wnuczki to by się pani
i tak stały. Pani Kreska tylko głaskała Aurelię po głowie.<br>Babcia Aurelii, zdziwiona, wyszła gdzieś z tyłu - przystojna kobieta, ani słowa, tak samo czarniawa, szeroko uśmiechnięta, z kolczykami i koralami na szyi. Znów się wszystkie zaczęły witać, przedstawiać - ale już w pokoju, bardzo czystym i przyjemnym.<br>Przez chwilę stał sobie na boku, już nawet myślał, że pewnie nie trzeba było przyjeżdżać - ale jak już wszystkie kobitki się przywitały, przyszła kolej i na niego. Przedstawił się, pocałował w rękę, wręczył gospodyni doniczkę z różą - a ona, patrzcie państwo! - zaczerwieniła się jak młoda dziewuszka i błysnęła czarnymi oczami.<br>- Ale wnuczki to by się pani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego