ona prowadzi samochód. Tyle że ona ma ciąg na artystów i nie może odżałować, że w naszym mieście nie ma już festiwalu żołnierskiej pieśni, a takie klimaty społecznie zaangażowane nie bardzo ją biorą. Ale niewykluczone, że skusiłaby ją sława, jaką by przyniosło to porwanie, sława na całą Polskę, a może na cały świat, bo przecież nasza akcja odbiłaby się szerokim echem w globalnej sieci restauracji Positive. <br><br>Euzebiuszowi odrąbujemy wskazujący paluszek i wysyłamy do Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Dołączamy oczywiście list z żądaniami. Po pierwsze: przywrócenie do pracy, po drugie: obniżenie targetów, po trzecie: spodnie z niezaszytymi kieszeniami, po czwarte: swobodne jedzenie produktów, które