Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 27
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
o nim zapomniano.

Marian Krzaklewski zaczął fatalnie: od zapowiedzi, że początek nastąpi za kilka, może kilkanaście dni (to charakterystyczne: w AWS wiele rzeczy miało się z reguły zdarzyć za kilka lub kilkanaście dni, a zdarzały się za trzy miesiące lub wcale) i od konfliktu z mediami, których nie wpuszczono nawet na chwilę na salę obrad władz AWS. Kampania Krzaklewskiego utrzymywana jest w wielkiej tajemnicy, ale uzasadnione są podejrzenia, że rzecz nie w tajemniczości, ale w braku konkretnych pomysłów. Jeżeli już po ogłoszeniu terminu wyborów nie wiadomo, kto jest szefem sztabu, kto za co odpowiada, trwa natomiast publiczna dyskusja o potrzebie zmiany wizerunku
o nim zapomniano.<br><br>Marian Krzaklewski zaczął fatalnie: od zapowiedzi, że początek nastąpi za kilka, może kilkanaście dni (to charakterystyczne: w AWS wiele rzeczy miało się z reguły zdarzyć za kilka lub kilkanaście dni, a zdarzały się za trzy miesiące lub wcale) i od konfliktu z mediami, których nie wpuszczono nawet na chwilę na salę obrad władz AWS. Kampania Krzaklewskiego utrzymywana jest w wielkiej tajemnicy, ale uzasadnione są podejrzenia, że rzecz nie w tajemniczości, ale w braku konkretnych pomysłów. Jeżeli już po ogłoszeniu terminu wyborów nie wiadomo, kto jest szefem sztabu, kto za co odpowiada, trwa natomiast publiczna dyskusja o potrzebie zmiany wizerunku
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego