Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 2
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Marzena zdecydowała się na ślub po dwóch latach wspólnego mieszkania. Kilka miesięcy przed wielkim dniem Michał, jej narzeczony, zaczął coraz częściej pić. Rzucił studia i nie mógł znaleźć odpowiedniej pracy. Czasami dochodziło nawet do rękoczynów, ale Marzena tłumaczyła sobie to wszystko przedślubnym stresem.
- Na tydzień przed ślubem zaczęłam się martwić na dobre - przyznaje. - Bałam się, że ślub niczego nie zmieni, że będzie tak jak do tej pory. Kiedy mu o tym powiedziałam, wpadł w histerię. Klękał i przysięgał, że mnie kocha i że kompletnie nie wie, co się z nim dzieje. Wierzyłam mu, ale jego wieczór kawalerski trwał trzy dni. Pojawił się
Marzena zdecydowała się na ślub po dwóch latach wspólnego mieszkania. Kilka miesięcy przed wielkim dniem Michał, jej narzeczony, zaczął coraz częściej pić. Rzucił studia i nie mógł znaleźć odpowiedniej pracy. Czasami dochodziło nawet do rękoczynów, ale Marzena tłumaczyła sobie to wszystko przedślubnym stresem.<br>- Na tydzień przed ślubem zaczęłam się martwić na dobre - przyznaje. - Bałam się, że ślub niczego nie zmieni, że będzie tak jak do tej pory. Kiedy mu o tym powiedziałam, wpadł w histerię. Klękał i przysięgał, że mnie kocha i że kompletnie nie wie, co się z nim dzieje. Wierzyłam mu, ale jego wieczór kawalerski trwał trzy dni. Pojawił się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego