Typ tekstu: Książka
Autor: Kuczyński Maciej
Tytuł: Atlantyda, wyspa ognia
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1967
prawda! - przerwała. - Ja o tym
powiedziałam.

- I twierdzisz, że chcesz mi pomóc! - roześmiał
się. - Jeśli to prawda, pokaż mi, jak się wydostać
z Tees, wtedy uwierzę.

- Dziś jeszcze możesz być daleko stąd.

Nie odpowiedział. Słowa nie miały znaczenia. Tylko
działanie mogło przynieść ratunek, a każda chwila
rozmowy pogarszała położenie. "Tam na dole - myślał - Pushi
prowadzi gwałtowne poszukiwania, jeśli zaalarmuje straż
przy wejściu, zacznie mnie ścigać wiele ludzi. Tracę
na rozmowę ostatnie chwile, kiedy można by się jeszcze
wydostać z pułapki". Podniósł wzrok na klęczącą
przed nim dziewczynę. Jej szafirowe źrenice stały się
teraz niemal czarne.

- Shanti - szepnęła - musisz mi uwierzyć,
że niczego
prawda! - przerwała. - Ja o tym <br>powiedziałam.<br><br>- I twierdzisz, że chcesz mi pomóc! - roześmiał <br>się. - Jeśli to prawda, pokaż mi, jak się wydostać <br>z Tees, wtedy uwierzę.<br><br>- Dziś jeszcze możesz być daleko stąd.<br><br>Nie odpowiedział. Słowa nie miały znaczenia. Tylko <br>działanie mogło przynieść ratunek, a każda chwila <br>rozmowy pogarszała położenie. "Tam na dole - myślał - Pushi <br>prowadzi gwałtowne poszukiwania, jeśli zaalarmuje straż <br>przy wejściu, zacznie mnie ścigać wiele ludzi. Tracę <br>na rozmowę ostatnie chwile, kiedy można by się jeszcze <br>wydostać z pułapki". Podniósł wzrok na klęczącą <br>przed nim dziewczynę. Jej szafirowe źrenice stały się <br>teraz niemal czarne.<br><br>- Shanti - szepnęła - musisz mi uwierzyć, <br>że niczego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego