dla prowadzenia śledztwa nie były zbyt sprzyjające.<br>- Mówiłam, żebyś się jej trzymał przez parę obrotów! Stawiam na tę trzynastkę... Albo nie, przeczekam.<br>Stosowana przez nas metoda gry była nader oryginalna i stosunkowo mało kosztowna, polegała bowiem na tym, żeby nie stawiać. Przeczekiwać kilka albo kilkanaście obrotów koła i na nosa, na duszę, na instynkt oraz inne nadprzyrodzone elementy wyłapywać numer akurat wtedy, kiedy wychodził. Nos, dusza i instynkt nie zawsze stawały na wysokości zadania i przeważnie numer wychodził bez naszego udziału. Wpędzało nas to w rozstrój nerwowy, ale za to wypadało niedrogo. Niekiedy zaś się udawało, przynosząc imponujące zyski.<br>- Słuchaj, do licha