Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
większego metrażu, jeszcze inni nie byli zadowoleni z sąsiadów, którzy zbyt często hucznie się zabawiali, spory i interwencje przenosiły się na posiedzenia zarządu i tylko ja wiem, jakie wynikały z tego trudności.
Związek otrzymywał wprawdzie miesięczne dotacje, ale służyły one tylko do łatania najpilniejszych potrzeb, a żądania rosły z dnia na dzień. Ówczesny zarząd starał się załatwiać sprawy jak najuczciwiej, ale czyż wszystkim można było dogodzić? Najczęstszym tematem obrad była stołówka. Zmienialiśmy kierownictwo lokalu, lecz nie znaleźliśmy takiej kierowniczki, która zdołałaby zaspokoić coraz wybredniejsze gusty kulinarne kolegów. W dodatku początkowo udzielano stołownikom kredytów, a ci - mimo próśb i upomnień - wcale nie mieli
większego metrażu, jeszcze inni nie byli zadowoleni z sąsiadów, którzy zbyt często hucznie się zabawiali, spory i interwencje przenosiły się na posiedzenia zarządu i tylko ja wiem, jakie wynikały z tego trudności.<br>Związek otrzymywał wprawdzie miesięczne dotacje, ale służyły one tylko do łatania najpilniejszych potrzeb, a żądania rosły z dnia na dzień. Ówczesny zarząd starał się załatwiać sprawy jak najuczciwiej, ale czyż wszystkim można było dogodzić? Najczęstszym tematem obrad była stołówka. Zmienialiśmy kierownictwo lokalu, lecz nie znaleźliśmy takiej kierowniczki, która zdołałaby zaspokoić coraz wybredniejsze gusty kulinarne kolegów. W dodatku początkowo udzielano stołownikom kredytów, a ci - mimo próśb i upomnień - wcale nie mieli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego