jej nie zostawiał.<br>Wysiadam z pociągu, a tu wiadomość na sekretarce: Kocham cię, nie mogę bez ciebie żyć, wracaj. Wszystko się jakoś ułoży. I płacze. No właśnie, tego się obawiałem. Zawsze się jakoś układa.<br>Od tamtego czasu kolumny działają jak trzeba, wszystkim się podoba, a mnie najbardziej. Tylko żeby posłuchać na fula, muszę poczekać, aż żona i dzieci wyjdą.<br><br><tit>Listy</><br>- Ten drań zrujnował mi życie - wykrzyknął elegant w kapeluszu i z impetem rzucił na biurko karton. - Dostałem już trzydzieści w tym miesiącu.<br>- Czego trzydzieści? - barczysty mężczyzna w skórzanej kurtce, wyglądający raczej na dresiarza niż policjanta, wyraźnie się zainteresował.<br>- Jak to czego, listów