Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.30 (25)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
to, że żaden z nich nigdy medycyny nie studiował i o leczeniu wzroku mieli raczej blade pojęcie. Przedsiębiorczy panowie wynajęli pomieszczenia w Sierakowicach i Chmielnie (woj. pomorskie), zakupili specjalną maszynę do badania wzroku i rozwiesili setki ogłoszeń. Do "okulistów" zgłosiło się kilkadziesiąt osób. Oszuści wszystkim przebadali wzrok, wypisali recepty, a na koniec sprzedali okulary. Co ciekawe, żaden z pacjentów nie skarżył się, że z okularami jest coś nie tak.
Interes pewnie kwitłby w najlepsze, gdyby działalnością "okulistów" nie zainteresowali się policjanci z Chmielna. Funkcjonariusze byli zdziwieni tak wielką liczbą ogłoszeń gabinetu okulistycznego, jakie pojawiły się w ich małym miasteczku. Po sprawdzeniu okazało
to, że żaden z nich nigdy medycyny nie studiował i o leczeniu wzroku mieli raczej blade pojęcie. Przedsiębiorczy panowie wynajęli pomieszczenia w &lt;name type="place"&gt;Sierakowicach&lt;/&gt; i &lt;name type="place"&gt;Chmielnie&lt;/&gt; (woj. &lt;name type="place"&gt;pomorskie&lt;/&gt;), zakupili specjalną maszynę do badania wzroku i rozwiesili setki ogłoszeń. Do "okulistów" zgłosiło się kilkadziesiąt osób. Oszuści wszystkim przebadali wzrok, wypisali recepty, a na koniec sprzedali okulary. Co ciekawe, żaden z pacjentów nie skarżył się, że z okularami jest coś nie tak.<br>Interes pewnie kwitłby w najlepsze, gdyby działalnością "okulistów" nie zainteresowali się policjanci z &lt;name type="place"&gt;Chmielna&lt;/&gt;. Funkcjonariusze byli zdziwieni tak wielką liczbą ogłoszeń gabinetu okulistycznego, jakie pojawiły się w ich małym miasteczku. Po sprawdzeniu okazało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego