rzekł i podreptał w kierunku domu.<br>- Sprawia wrażenie półgłówka - ocenił Celiński. - "Nie rozumiem, nie wiem, tak, nie"; debil.<br>- Może wariat? - rzucił Crueth.<br>- Dla nas czy dla nich? - sarknął Lopez.<br>- Wiem, wiem - skinął głową Celiński. - Ale może on faktycznie jest tutejszym wariatem: żyje sobie na odludziu wierząc, że Chrystus nie zginął na krzyżu, i witając każdego nowo napotkanego niby długo oczekiwanego gościa, którego zesłał mu Bóg. To bardziej prawdopodobne. Zwróciliście uwagę: on nie jest niczego ciekawy, jest ponad tym, wierzy, że tak, jak sobie umyślił, jest naprawdę, że my jesteśmy tym, kim chciał, żebyśmy byli.<br>- Raczejwie; to już nie wiara, to wiedza. Jak