newralgiczne stanowiska w resorcie finansów). Subtelnym <orig>uwalaczem</> może być nawet niewinne słówko "zna", które daje do myślenia, zwłaszcza jeśli ten, kogo się "zna", jest o coś oskarżony lub siedzi w więzieniu. W polskich elitach kłopoty mają wszyscy, którzy "znają" Władimira Ałganowa, a udowodnienie, że się go "nie zna", uchodzi dziś na lewicy za wielki polityczny sukces. Doszło do tego, że uwaleni czują się wszyscy politycy SLD, którzy na warszawskim Wilanowie "mieszkali przy tej samej uliczce co Ałganow".<br>Trochę bardziej uwala napisanie, że kogoś się "dobrze zna" lub ma się z tym kimś "zażyłe", "ścisłe" lub choćby tylko "dobre kontakty" ("kontakty pobieżne" lub