Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 6
Miejsce wydania: Warszawa
Rok wydania: 1978
Rok powstania: 2005
mieszkańców.
- Ja spotkałam się kiedyś z naczelnikiem Pana dzielnicy i on mi mówił, że przychodzą do niego kobiety, które grożą że jeśli nie dostaną mieszkania, zostawią w sekretariacie swoje dzieci.
- To wcale nie przeczy mojej opinii, że ludzie traktują sprawę mieszkaniową ze zrozumieniem. Ludzie twardo stawiają swoje żądania, ale nie na miarę sytuacji w jakiej się znajdują. Gdyby sytuacja mieszkaniowa np. w Śródmieściu była tak trudna jak na Pradze, to nie przynosiliby dzieci, ale roznieśliby urząd. Byłem kiedyś na spotkaniu z wyborcami na Szmulkach. Wstał jeden i powiedział: panie radny co ja mam robić? Jak idę do wychodka muszę podwijać nogawki. Na
mieszkańców. &lt;/&gt;<br>&lt;WHO1&gt;- Ja spotkałam się kiedyś z naczelnikiem Pana dzielnicy i on mi mówił, że przychodzą do niego kobiety, które grożą że jeśli nie dostaną mieszkania, zostawią w sekretariacie swoje dzieci.&lt;/&gt;<br>&lt;WHO2&gt;- To wcale nie przeczy mojej opinii, że ludzie traktują sprawę mieszkaniową ze zrozumieniem. Ludzie twardo stawiają swoje żądania, ale nie na miarę sytuacji w jakiej się znajdują. Gdyby sytuacja mieszkaniowa np. w Śródmieściu była tak trudna jak na Pradze, to nie przynosiliby dzieci, ale roznieśliby urząd. Byłem kiedyś na spotkaniu z wyborcami na Szmulkach. Wstał jeden i powiedział: panie radny co ja mam robić? Jak idę do wychodka muszę podwijać nogawki. Na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego