dane. A więc, pierwsze: nasz Marsjanin znikł z mieszkania i do tej pory nikt z nas nie wie, gdzie się znajduje.<br> - W podziemiach zamku - przerwał mu Perełka. - Przecież Paragon widział go przedwczoraj wieczorem.<br> - Uspokój się - osadził go Mandżaro. - Widział go przedwczoraj, ale nie w podziemiach.<br> - Ty sam widziałeś jego znaki na murach - wtrącił Paragon.<br> - To jeszcze nie dowód, że on tam jest. Możemy jedynie wnioskować, że się tam ukrywa. Ale należy to sprawdzić.<br> - Legalnie - potwierdził Paragon. - To przecież nasze główne zadanie.<br> - Po drugie - ciągnął Mandżaro - ze sprawą Marsjanina wiąże się sprawa człowieka w berecie. Nazwijmy go: Tajemniczy. Trzeba sprawdzić, jaki ma związek