Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 25
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
czapeczce. Każdy chce wiedzieć którędy do sektora, a on - z obłędem już w oczach - odpowiada, ciągle odpowiada. Nie irytuje się, nie krzyczy, nie odsyła do tablic informacyjnych, stojących kilka metrów dalej.

Obraz drugi:

Morze ludzi. Stoją w błocie po kostki, zmęczeni, niewyspani, mokro w butach, woda z sąsiedniego parasola kapie na nos. Jakaś kobieta odstępując krzesełko, mówi do mojej żony - pani zmęczona, proszę sobie usiąść. Jakiś mężczyzna podaje lornetkę, żeby dzieci mogły popatrzeć na ołtarz, bo trochę się nudzą, czekając na rozpoczęcie uroczystości.

Obraz trzeci:

Godzina 7.45, głos z megafonu: mam do obwieszczenia ważny komunikat - Ojciec Święty wyjedzie o ósmej samochodem
czapeczce. Każdy chce wiedzieć którędy do sektora, a on - z obłędem już w oczach - odpowiada, ciągle odpowiada. Nie irytuje się, nie krzyczy, nie odsyła do tablic informacyjnych, stojących kilka metrów dalej.<br><br>&lt;tit&gt;Obraz drugi:&lt;/&gt;<br><br>Morze ludzi. Stoją w błocie po kostki, zmęczeni, niewyspani, mokro w butach, woda z sąsiedniego parasola kapie na nos. Jakaś kobieta odstępując krzesełko, mówi do mojej żony - pani zmęczona, proszę sobie usiąść. Jakiś mężczyzna podaje lornetkę, żeby dzieci mogły popatrzeć na ołtarz, bo trochę się nudzą, czekając na rozpoczęcie uroczystości.<br><br>&lt;tit&gt;Obraz trzeci:&lt;/&gt;<br><br>Godzina 7.45, głos z megafonu: mam do obwieszczenia ważny komunikat - Ojciec Święty wyjedzie o ósmej samochodem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego