Typ tekstu: Książka
Autor: Konwicki Tadeusz
Tytuł: Dziura w niebie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1959
rozpadliny, a ostry ból kłujący w piersiach jeszcze większą budził w nim zawziętość. Kilkoma susami przesadził uliczkę Stacyjną, po której bruku staczał się w dół szeleszczący kłąb starej gazety. Dopiero koło pagóru zwanego "Koliserce" musiał zatrzymać się na moment, gdyż spod jego nóg wyskoczyło coś raptem jak zając, rzuciło się na oślep do lasu. Lecz nie był to zając. Po spodniach niebieskich i z łatą poznał Krywko Kaziuka, rzucił się więc, nie wiedzieć czemu, w pogoń.
- Kaziuk, czekaj! Stój, gdzie lecisz? Lecz adiutant Łapy nawet się nie obejrzał. Wciągnąwszy głowę w ramiona, gnał przed siebie w jakimś rozpaczliwym porywie. Ścigali się tak
rozpadliny, a ostry ból kłujący w piersiach jeszcze większą budził w nim zawziętość. Kilkoma susami przesadził uliczkę Stacyjną, po której bruku staczał się w dół szeleszczący kłąb starej gazety. Dopiero koło pagóru zwanego "Koliserce" musiał zatrzymać się na moment, gdyż spod jego nóg wyskoczyło coś raptem jak zając, rzuciło się na oślep do lasu. Lecz nie był to zając. Po spodniach niebieskich i z łatą poznał Krywko Kaziuka, rzucił się więc, nie wiedzieć czemu, w pogoń.<br>- Kaziuk, czekaj! Stój, gdzie lecisz? Lecz adiutant Łapy nawet się nie obejrzał. Wciągnąwszy głowę w ramiona, gnał przed siebie w jakimś rozpaczliwym porywie. Ścigali się tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego