Typ tekstu: Prasa
Tytuł: NAJ
Nr: 38
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2003
twarz w kołnierzyk mojej koszuli. Szeptem nalegała, abyśmy opuścili dyskotekę i udali się w zaciszne miejsce. - Wybacz, ale chyba nie byłoby nam razem dobrze - próbowałem ją zniechęcić. Renata była zdziwiona. Nie dała jednak za wygraną: mogłem się od niej uwolnić dopiero wtedy, gdy podałem jej swój numer telefonu. Zmyśliłem go na poczekaniu. Okazało się jednak, że nie ma łatwo. Ledwo wyzwoliłem się od napalonej Renaty, a już wpadłem w objęcia Kasi, która koniecznie chciała ze mną zatańczyć. Ciemnowłosa, uczesana w koński ogon, wyglądała na małolatę. Gdy powiedziałem, że z dziewczynkami nie zaczynam, zaklinała się, że właśnie niedawno świętowała osiemnastkę. Szczerze mówiąc, miałem
twarz w kołnierzyk mojej koszuli. Szeptem nalegała, abyśmy opuścili dyskotekę i udali się w zaciszne miejsce. - Wybacz, ale chyba nie byłoby nam razem dobrze - próbowałem ją zniechęcić. Renata była zdziwiona. Nie dała jednak za wygraną: mogłem się od niej uwolnić dopiero wtedy, gdy podałem jej swój numer telefonu. Zmyśliłem go na poczekaniu. Okazało się jednak, że nie ma łatwo. Ledwo wyzwoliłem się od napalonej Renaty, a już wpadłem w objęcia Kasi, która koniecznie chciała ze mną zatańczyć. Ciemnowłosa, uczesana w koński ogon, wyglądała na małolatę. Gdy powiedziałem, że z dziewczynkami nie zaczynam, zaklinała się, że właśnie niedawno świętowała osiemnastkę. Szczerze mówiąc, miałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego