Typ tekstu: Książka
Autor: Urbańczyk Andrzej
Tytuł: Dziękuję ci, Pacyfiku
Rok: 1997
miłe. Wydaje mi się również, że urodził się przedwcześnie. Spodziewająca się porodu kobieta nie wybierze się przecież w daleką drogę. Przepisy ówczesne na pewno regulowały tę sprawę rozsądnie...
Fanatyk swych przekonań, których nie wyparł się nigdy, zdradzony i sprzedany przez najbliższych, którym zapewne ufał. Wepchnięty na krzyż przez własnych rodaków na przekór sprawującemu sądownictwo okupantowi rzymskiemu. Zamordowany w pełni doskonałości ówczesnego wymiaru sprawiedliwości.
To wszystko wystarcza, bym czuł do niego sympatię i współczuł mu z całego serca. Wybijamy się, prześladujemy, oszukujemy, nienawidzimy dokładnie tak samo, jak za tamtych czasów. Może nawet bardziej waśnie religijne wyzwalają barbarzyństwo i żądzę mordu. Inne spojrzenie: gdyby
miłe. Wydaje mi się również, że urodził się przedwcześnie. Spodziewająca się porodu kobieta nie wybierze się przecież w daleką drogę. Przepisy ówczesne na pewno regulowały tę sprawę rozsądnie...<br> Fanatyk swych przekonań, których nie wyparł się nigdy, zdradzony i sprzedany przez najbliższych, którym zapewne ufał. Wepchnięty na krzyż przez własnych rodaków na przekór sprawującemu sądownictwo okupantowi rzymskiemu. Zamordowany w pełni doskonałości ówczesnego wymiaru sprawiedliwości.<br> To wszystko wystarcza, bym czuł do niego sympatię i współczuł mu z całego serca. Wybijamy się, prześladujemy, oszukujemy, nienawidzimy dokładnie tak samo, jak za tamtych czasów. Może nawet bardziej waśnie religijne wyzwalają barbarzyństwo i żądzę mordu. Inne spojrzenie: gdyby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego