Łąka</><br><br><br>(1920)<br>Eugeniuszowi Śmiarowskiemu<br>poświęcam<br><br><br>W zwiewnych nurtach<br>kostrzewy</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>TOPIELEC</><br><br>W zwiewnych nurtach kostrzewy, na leśnej polanie,<br>Gdzie się las upodobnia łące niespodzianie,<br>Leżą zwłoki wędrowca, zbędne sobie zwłoki.<br>Przewędrował świat cały z obłoków w obłoki,<br>Aż nagle w niecierpliwej zapragnął żałobie<br>Zwiedzić duchem na przełaj zieleń samą w sobie.<br>Wówczas demon zieleni wszechleśnym powiewem<br>Ogarnął go, gdy w drodze przystanął pod drzewem,<br>I wabił nieustannym rozkwitów pośpiechem,<br>I nęcił ust zdyszanych tajemnym bezśmiechem,<br>I czarował zniszczotą wonnych niedowcieleń,<br>I kusił coraz głębiej - w tę zieleń, w tę zieleń!<br>A on biegł wybrzeżami coraz innych światów