Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
z majstrem po zielony i wiotki surowiec. Rzekucie leżało na przeciwległym brzegu, nieco wyżej, na ukos od tej tablicy, całej w zaroślach, tymczasem tam, gdzie została łódka był goły piasek - z Rzekucia mógłby kto żagiel zobaczyć. Przede wszystkim rybacy wyjeżdżający o tej porze na połów.
Rzucił się chlapiąc z powrotem na przełaj, dopadł łodzi i zwolniwszy reje wyszarpnął z gniazda maszt. Rażony wiatrem żagiel zwalił mu się przez ramię i nakrył sobą ładunek. Przy ładunku jęknęło.
- Wybaczcie towarzyszu, musiałem wyrwać maszt... Żadnej odpowiedzi. Może go trafił, tego suchotnika? Może zemdlał?
Szczęsny uniósł skraj żagla. Zecer siedział skulony trzymając się za głowę.
- Nie
z majstrem po zielony i wiotki surowiec. Rzekucie leżało na przeciwległym brzegu, nieco wyżej, na ukos od tej tablicy, całej w zaroślach, tymczasem tam, gdzie została łódka był goły piasek - z Rzekucia mógłby kto żagiel zobaczyć. Przede wszystkim rybacy wyjeżdżający o tej porze na połów.<br>Rzucił się chlapiąc z powrotem na przełaj, dopadł łodzi i zwolniwszy reje wyszarpnął z gniazda maszt. Rażony wiatrem żagiel zwalił mu się przez ramię i nakrył sobą ładunek. Przy ładunku jęknęło.<br>- Wybaczcie towarzyszu, musiałem wyrwać maszt... Żadnej odpowiedzi. Może go trafił, tego suchotnika? Może zemdlał?<br>Szczęsny uniósł skraj żagla. Zecer siedział skulony trzymając się za głowę.<br>- Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego