Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
rękojeść - to,
czego szukał, taki właśnie nóż leżał w rogu
kredensu. Podniósł do światła; brzeg ostrza, cienki,
idealnie równy, zamigotał w słońcu. Ostry jak brzytwa,
dobry do wszystkiego, co mu będzie potrzebne przy budowie domu-szałasu.
Tylko schować za koszulę... ostrożnie, bo skaleczy.
Głupstwo, ale krew zdradzi.
Przejechał delikatnie ostrzem na skos po wyczyszczonym do białości
metalowym obramowaniu płyty kuchennej. Zgrzytnęło ostro
i iskrząco.
Cichy śmiech zadowolenia nie zagłuszył głosu za plecami,
w otwartych teraz szeroko drzwiach kuchni.
Gruba stała jak niemy, pełen grozy żywy obraz do szkolnego
przedstawienia. Błyszczące żółtymi blaskami oczy
miała wlepione w twarz Adama, w trzymany przez niego
rękojeść - to, <br>czego szukał, taki właśnie nóż leżał w rogu <br>kredensu. Podniósł do światła; brzeg ostrza, cienki, <br>idealnie równy, zamigotał w słońcu. Ostry jak brzytwa, <br>dobry do wszystkiego, co mu będzie potrzebne przy budowie domu-szałasu. <br>Tylko schować za koszulę... ostrożnie, bo skaleczy. <br>Głupstwo, ale krew zdradzi.<br>Przejechał delikatnie ostrzem na skos po wyczyszczonym do białości <br>metalowym obramowaniu płyty kuchennej. Zgrzytnęło ostro <br>i iskrząco.<br>Cichy śmiech zadowolenia nie zagłuszył głosu za plecami, <br>w otwartych teraz szeroko drzwiach kuchni.<br>Gruba stała jak niemy, pełen grozy żywy obraz do szkolnego <br>przedstawienia. Błyszczące żółtymi blaskami oczy <br>miała wlepione w twarz Adama, w trzymany przez niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego